Kopalnia krzemienia pasiastego w Krzemionkach

Podziemna trasa turystyczna w Krzemionkach, fot. Michał Paszkowski
Podziemna trasa turystyczna w Krzemionkach, fot. Michał Paszkowski

W 1922 roku geolog Jan Samsonowicz odkrył w pobliżu Ostrowca Świętokrzyskiego prahistoryczną kopalnię krzemienia pasiastego, która była eksploatowana od ok. 3900-1600 p.n.e. Z krzemienia produkowano między innymi siekiery i grociki strzał. Surowiec wydobywano drążąc różnej głębokości szyby, których pozostałości na terenie pola górniczego ocenia się na ok. 5000. Tam z wapiennej ściany wydobywano buły krzemienne, które następnie na powierzchni były kruszone i obrabiane. System korytarzy podziemnych był oświetlany łuczywami

i miał doskonały system wietrzenia. Teren kopalni zachowany był w bardzo dobrym stanie aż do wieku XX, kiedy to okoliczni mieszkańcy poszukując skały wapiennej nieświadomie zaczęli go niszczyć. Obecnie jest to rezerwat archeologiczny i przyrodniczy. Dla turystów przygotowane są dwie podziemne trasy turystyczne, dzięki którym można zobaczyć jak wydobywano krzemień pasiasty. W niewielkim skansenie znajduje się kilka charakterystycznych dla tamtych czasów domostw.

Ruiny huty w Samsonowie

Ruiny huty w Samsonowie, fot. Andrzej Paszkowski
Ruiny huty w Samsonowie, fot. Andrzej Paszkowski

Tradycje hutnicze Samsonowa sięgają XVI wieku, kiedy to czynna tu była kuźnica wodna. Pierwszy zakład wielkopiecowy, własność biskupów krakowskich, wymieniany jest 1645 roku. Produkowano tu działa polowe, kule i szyszaki.

Na początku siedemnastego stulecia właściciele huty samsonowskiej zakupili kuźnice w pobliskich miejscowościach: Humer, Światełko, Suchyniówek, które tworzyły tak zwany klucz samsonowski. W 1778 roku, na miejscu zrujnowanego pieca, powstał nowy z fundacji biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka. Dotrwał on do roku 1816. Z inicjatywy Stanisława Staszica w 1818 roku rozpoczęto budowę nowego, dużego zakładu wielkopiecowego wraz z osiedlem mieszkaniowym dla pracowników. Wielki piec ukończony i uruchomiony został w 1823 roku. Z każdym rokiem modernizowano go i ulepszano.

W 1835 roku – data na wielkim piecu – nastąpiła ponowna przebudowa zakładu. Siłą napędową urządzeń w hucie była woda rzeki Bobrzy, doprowadzona do zakładu sklepionym kanałem. Do 1831 roku produkowano tu między innymi czerepy do pocisków rakietowych konstrukcji J. Bema. Samsonowska huta pracowała do 1866 roku, kiedy to została zniszczona pożarem, od tego czasu popadała w ruinę. W centralnej części ruin znajduje się wielki piec, najwyższą budowlą jest wieża gichtociągowa, z której dokonywano zasypu pieca wsadem czyli węglem, rudą i topnikiem. Pomieszczenia po prawej stronie pieca mieściły dmuchawę, a po lewej maszynę parową, którą huta samsonowska zyskała po modernizacji w 1829 roku.

Duże hale po lewej stronie pieca były pomieszczeniami modelarni i suszarni, a po prawej emalierni. Pomiędzy nimi znajdowała się odlewnia. Staw gromadzący wodę, znajdujący się po drugiej strony drogi prowadzącej do Szałasu powoli zarasta, ale sklepiony kanał pod tą drogą jest jeszcze zupełnie czytelny.

Kuźnica mechaniczna w Starej Kuźnicy

Młot naciskowy w Starej Kuźnicy, fot. Michał Paszkowski
Młot naciskowy w Starej Kuźnicy, fot. Michał Paszkowski

Stara Kuźnica położona nad rzeczką Młynkowską u stóp Wzgórz Koneckich. Znajduje się tu jedyna w Polsce zachowana w pierwotnej postaci kuźnica z miechami i młotem, które w przeszłości napędzane były przez koło wodne.

Młot naciskowy z początku XIX wieku należy do typu jaki został sprowadzony do Polski na przełomie XVII i XVIII wieku. Młot ten poruszany był przez koło nasiębierne poruszające wał z osadzonymi na nim palcami – drewnianymi, mocnymi kołkami. Palce te naciskały niesymetrycznie osadzony na osi młot, który potem opadał samoczynnie na podstawiony kęs rozpalonego żelaza. Drugie koło wodne poruszało miechy skrzynkowe zwane polskimi, które wtłaczały powietrze do pieca gdzie rozgrzewano materiał do kucia. Wszystkie te urządzenia wykonane na początku XIX stulecia, zachowały się w niezmienionym stanie i pracowały do 1957 roku . W ostatnich latach działalności produkowano na nich narzędzia rolnicze głównie lemiesze i siekierki, a także okucia, haki, klamry itp. Obok młota naciskowego zachowało się także wiele drobnego sprzętu używanego w cyklu produkcyjnym jak nożyce do cięcia blachy, obcęgi, szczypce i tak zwana baba młota.

Ludzie pracujący przy młocie musieli być z ogromnym doświadczeniem bo regulacja szybkości opadania młota następowała tylko przez zwiększenie lub zmniejszenie dopływu wody na koło wodne.

Ruiny zakładu wielkopiecowego w Bobrzy

Ruiny zakładu wielkopiecowego w Bobrzy, fot. Michał Paszkowski
Ruiny zakładu wielkopiecowego w Bobrzy, fot. Michał Paszkowski

Nad rzeką Bobrzą, w miejscowości o tej samej nazwie, od szesnastego wieku pracowały kuźnice i wielki piec, w którym wyrabiano między innymi działa i kule artyleryjskie. Nowy zakład wielkopiecowy w Bobrzy zlokalizowany został w 1824 roku przez Druckiego-Lubeckiego. Projekt zakładał wybudowanie pięciu wielkich pieców usytuowanych wzdłuż skarpy wzgórza. Nad nimi, na wzniesieniu wzmocnionym murem oporowym, zakładano postawienie sześciu budynków zakładu. Nie zapomniano o przyszłych pracownikach, dla których miało stanąć małe osiedle złożone z kilkunastu domków.

Do 1830 roku wybudowano: staw wraz kanałami, mury oporowe, cztery węgielnie, trzy piece do prażenia rudy, dwa składy na rudę oraz dziesięć budynków osiedla mieszkaniowego. Całkowitej realizacji projektu wybudowania największego w ówczesnych czasach zakładu hutniczego przeszkodziła klęska powstania listopadowego. W wybudowanych już halach zlokalizowano więc na kilkadziesiąt lat gwoździarnię, a po II wojnie światowej mechaniczną tkalnię. Do dziś zachowało się wiele z tego niedokończonego zakładu wielkopiecowego.

Najbardziej imponująco prezentuje się mur oporowy o długości około pół kilometra i maksymalnej wysokości 15 metrów, który zabezpieczał wzniesienie przed osuwaniem się, a z korony którego miało się odbywać zasypywanie wsadu do wielkich pieców. Z budynków zakładu pozostały dawne hale, domy osiedla i mury węgielni. Jest też dobrze zachowany staw, w którym miała być gromadzona woda i kanały, którymi miała ona dochodzić do kół wodnych. Teren zakładu jest udostępniony do zwiedzania.